Forum Tokio Hotel Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Nowy singiel (Der Letzte Tag), teledysk i piosenka:D

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Tokio Hotel archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Princess Rock
Maniaczka postów
Maniaczka postów



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Sob 21:33, 08 Lip 2006 Temat postu:

Pożyczę Ci skuter lub motor do wyboru do koloru xD?? Chcesz?? Moshhe dojedziesz xD...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin - Sylvia
Adminka
Adminka



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Hotelu w Tokio, wspólny pokój z Billem (nr 483;))

PostWysłany: Sob 21:35, 08 Lip 2006 Temat postu:

Ok, pozycz skuter Cool Laughing
Cytat:
Moshhe dojedziesz xD...

No tak.. moze dojadę.. xD Skuter to jedna sprawa, a znajomość trasy druga xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Princess Rock
Maniaczka postów
Maniaczka postów



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Sob 21:38, 08 Lip 2006 Temat postu:

Mam jeszcze mapę w domu xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyna
Nowa na forum
Nowa na forum



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 21:45, 08 Lip 2006 Temat postu:

Acha dzięki za info Astray DemoniC:* Very Happy
Princess Rock, mi też mozesz poyczyc jak masz wiecej tych skuterów xD
Sylvia razem bysmy jakos dojechały Laughing Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Princess Rock
Maniaczka postów
Maniaczka postów



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Sob 21:46, 08 Lip 2006 Temat postu:

Ok teshhh Ci mogę pożyczyc xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyna
Nowa na forum
Nowa na forum



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 21:47, 08 Lip 2006 Temat postu:

No i git.. Jedziemmyyy Laughing A mapę mam jakby cos Cool
Acha, zapomniałam ze najpierw wybrac nas muszą to juz nie takie proste jakby mogło sie wydawac... Crying or Very sad Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Princess Rock
Maniaczka postów
Maniaczka postów



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Sob 21:49, 08 Lip 2006 Temat postu:

Oj tam naślemy na nich mafię Pruską to na wszystko się zgodzą xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daga
Nowa na forum
Nowa na forum



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tokio

PostWysłany: Wto 19:00, 11 Lip 2006 Temat postu:

Hehe to już jutro.. Eee to ciekawe kiedy i jak oni będą informowac wygranych...
Ale ja i tak nie mam szans xD
Jakies to w ogole bez sensu dla mnie.. tak szybko sie to dzieje, ze nic nie wiadomo... Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Princess Rock
Maniaczka postów
Maniaczka postów



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Wto 19:27, 11 Lip 2006 Temat postu:

Pewnie emailem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julaa
Gość






PostWysłany: Wto 19:29, 11 Lip 2006 Temat postu:

Eee.. ja nawet o tym nie wiedziałam Shocked O teledysku, piosence.. o niczym nie wiedziałam jestem w szoku
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 0:16, 21 Lip 2006 Temat postu:

A wiecie, ze do 'schrei' wybrali okolo 6 polek!? I co? Zgasilo xD
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 0:20, 21 Lip 2006 Temat postu:

Yhy... Jasne, jasne.. juz to widzę .
Powrót do góry
AnnKa
Bywalczyni
Bywalczyni



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Billa xD

PostWysłany: Wto 18:45, 15 Sie 2006 Temat postu:

W teledysku do DLT wzięło udział około 10 polek, wiem, bo moja koleżanka tam była Wink O, macie sprawozdanie jakiejś fanki z kręcenia DLT!:

Opłaca się przeczytać!


„We wtorek przybyłam na miejsce (samochodem z tatą, mieszkamy jakieś 90 km od Berlina) około 12.00. Tak, jak mi kazano. Przyszły dwie kobiety – Britta i Jenine – były miłe. Kto dokładnie ogląda wszystkie wywiady i programy z Tokio Hotel, pewnie by je rozpoznał. Zebrały „kontrakty”, które otrzymałyśmy wcześniej przez e-mail (że akceptujemy zasady, podpisy rodziców itd.) i dały nam różowe bransoletki. Powiedziały, żebyśmy uważały i ich nie zgubiły, bo maja dla nas niespodziankę po skończeniu kręcenia i w ten sposób nas zidentyfikują.
Kręcenie teledysku miało się rozpocząć o 15.00. Poszłyśmy na miejsce do kina Kosmos. Wciąż było wcześnie, około 13.00. Pomyślałyśmy, że skoro pisało, że mamy być w pierwszym rzędzie, pójdziemy do innego wejścia. Oczywiście była tam ochrona. Więc czekałyśmy. Pod kinem stał tłum dziewczyn, ale to nie był zbyt wielki tłum jak na Tokio Hotel. Zdziwiłam się, że nie ma tak wielu ludzi. Ale oczywiście wszyscy wrzeszczeli, piszczeli i krzyczeli.
Około 16.00 (czekaliśmy długo) wszystko się zaczęło. Dla nas jednak sprawy przybrały nieco inny obrót. Britta albo Jenine (dla mnie są podobne) przyszła do nas i powiedziała, że po skończeniu kręcenia mamy tu wrócić, bo będziemy też kręcić w środku. Byłyśmy bardzo podekscytowane, bo to oznaczało, że zobaczymy chłopców z bliska. Więc poszłyśmy dołączyć do tłumu. Mogę wam powiedzieć, że było nas około 60 zwyciężczyń specjalnego konkursu. Pierwszy pojawił się Gustav! Potem Tom i Georg zaczęli grać. Aż wreszcie Bill zaczął śpiewać i też się pojawił! Muzyka i śpiew były dosyć ciche i praktycznie nic nie można było usłyszeć przez krzyki. Potem nastąpiła 20-30 minutowa przerwa i znów zaczęli grać. To wszystko powtórzyło się jakieś 6-7 razy. Wszystko się przeciągało przez te przerwy. Żeby nas rozerwać w tym czasie, puszczali nam inne piosenki Tokio Hotel i śpiewałyśmy. To było ekscytujące. Ale kiedy chłopcy śpiewali… To było bardziej niż niesamowite. W czasie drugiego razu muzyka była już głośniejsza i można było słyszeć wszystko dokładniej. Chłopaki byli wspaniali. A oto szczegóły:
Bill: biegał tam i z powrotem, machał rękami, schylał się – mnóstwo niesamowitych gestów. Włosy falowały mu na wietrze, to było świetne. Tylko czasem szedł w głąb dachu i widziałyśmy go zaledwie do połowy. Pod koniec piosenki, w trakcie ostatniego refrenu, cała trójka (oczywiście Gustav nie mógł, bo siedział przy perkusji) zaczynała skakać. A my skakałyśmy z nimi! To była najlepsza część, wszyscy tylko czekali, żeby zacząć skakać. Bill też poruszał ręką jak raper w górę i w dół i wszyscy na widowni robili to samo. Ale to nie wszystko… W czasie piątego razu usiadł na brzegu dachu! Z dyndającymi nogami… Siedział tak przez chwilę, a potem wstał. Dyskutowali coś przez chwilę na dachu, a potem on znowu tak usiadł i zaczął śpiewać, a potem znowu wstał. Za każdym razem, kiedy piosenka się kończyła, mówił „Cześć!” do publiczności. O, i raz rzucił butelką do fanek. Powiedział „Niech osoba, która to złapie, uważa!”. Wszyscy natychmiast rzucili się za butelką, ale nie wiem, kto ją w końcu złapał. Była jeszcze z wodą, więc wyobraźcie sobie, co by było, gdyby uderzyła kogoś w głowę.
Tom: Ach. On jest niesamowicie uroczy, chociaż nie podobały mi się jego spodnie. Wyglądały, jak strój treningowy, tyle tylko, że szersze, tak jak zawsze. Chociaż nie wyglądał źle. On też od czasu do czasu robił superowe obroty, podskoki, a na końcu zrobił to coś z gitarą, kiedy uderza struny i podnosi ją do góry! Super. Mnóstwo dziewczyn krzyczało: ich liebe dich, Toooooooom! Na początku tylko stał i grał, ale potem biegał trochę tam i z powrotem po dachu, chociaż nie bardzo. Bill często do niego podchodził i świetnie to wyglądało – dwaj bracia.
Georg: on jest ten poważny, jak zawsze. Podobało mi się, jak raz podbiegł do kamery i zrobił fajną pozę. Swoją drogą, on ma takie ciało… Niezłe. Zdziwiły mnie też jego włosy. Kiedyś zawsze zwisały, jakby tłuste i brudne. Ale teraz błyszczały! Naprawdę zadbane. Pewnie myje je co pół godziny ze wszystkimi szamponami, odżywkami i Bóg wie, czym jeszcze. Patrząc na niego, widać, że jest starszy od reszty i że zachowuje się poważnie. Ale nie wybiegajmy naprzód.
Gustav: Ooo, ten chłopak naprawdę mnie zaskoczył i powiem wam potem, dlaczego. Całkowicie zmieniłam swoją opinię na jego temat na lepszą. Naprawdę zabawiał tłum, prawie w ogóle nie opuszczał dachu, jak reszta chłopców. Stał blisko naszego wejścia i podchodził i machał do nas pałeczkami. A dziewczyny krzyczały: „Gustav, rozbierz się!”.
Tego dnia było naprawdę gorąco, 34 stopnie. Wszyscy dostali butelki z wodą. Był też namiot dla tych, którzy źle się poczuli. Kiedy skończyli filmować, fani jeszcze nie odeszli, a my poszłyśmy po naszą obiecaną niespodziankę. Kiedy stałyśmy pod drzwiami, widziałyśmy, jak chłopcy schodzą z dachu. Tom stanął w wejściu i oparł się o nie z jedną ręką na biodrze. Prawdziwy mężczyzna.
Tak, byłyśmy naprawdę zaskoczone, prawdę powiedziawszy. Dostałyśmy koszulki i miałyśmy je założyć na drugą stronę, bo jesteśmy wyjątkowe i w ogóle. Na koszulkach były zielone fluorescencyjne napisy: Der Letze Tag 18 Juli 2006 Berlin (na plecach) i Ich war dabei (z przodu). Koszulki były czarne. Potem wpuszczono nas na ogrodzony teren i założono maski na twarz, tak, że było nam widać tylko oczy. Znowu musiałyśmy czekać pół godziny. Pozwolono nam wejść do właściwego budynku. I tu… prawdziwa niespodzianka! Producent – duży facet w okularach przeciwsłonecznych (widziałyście go na zdjęciach mnóstwo razy) powiedział: „A teraz będziemy kręcić zupełnie inny teledysk do nowej piosenki”! Tak właśnie powiedział, moi drodzy. Dwa teledyski w jeden dzień. Ale szczerze powiedziawszy, wygląda na to, że ta część z nami to będzie tylko mały fragment całego teledysku. Ledwo nas tam będzie widać, ale nie przejęłyśmy się tym. Bo dostałyśmy takie zadanie, że wszystkie się strasznie podekscytowałyśmy! Ok., więc: miałyśmy stać ramię w ramię w ciasnym korytarzu w piwnicy. Po dwóch stronach. Chłopcy mieli przechodzić między nami. A gdy tylko muzyka robiła się „ostrzejsza”, miałyśmy ich łapać! Jak walka. Tak, że jeśli szli, miałyśmy ich ciągnąć w drugą stronę.
Wpuścili nas i ustawili. Korytarz był w kształcie litery „L”. Wysokie dziewczyny miały stanąć w węższej części. Było nas około 20 wysokich dziewczyn. Pozostała czterdziestka stała w większym korytarzu. Stałyśmy przy drzwiach. Zmartwiłyśmy się, bo pomyślałyśmy – przejdą obok nas i tylko dziewczyny w większym korytarzu będą mogły dotknąć chłopców. Ale okazało się zupełnie na odwrót! Chłopcy szli przez większy korytarz, skręcali, i wtedy mogłyśmy ich dotykać. Och, nie mogłam uwierzyć własnemu szczęściu! Nie tylko mogłam na nich patrzeć z tak bliska, nie tylko przechodzili mi tuż pod nosem, ale mogłam ich dotknąć! Nie tylko mogłam, ale musiałam! Więc, ustawili nas jak żołnierzy. Kiedy chłopcy szli, miałyśmy na nich nie patrzeć. Na sygnał miałyśmy zacząć… I powtarzaliśmy to 5 razy.
Och… Nigdy sobie nie wyobrazicie, jak oni pachną… Zwłaszcza Bill. Skóra Billa jest niesamowicie gładka. I on jest taki chudy. Kiedy go dotykasz, prawie tego nie zauważasz i wydaje się, że ręce ma takie jak każdy inny chłopak, ale gdy spojrzysz na jego nogi i tyłek… On prawie nie ma tyłka! A nogi – dwie zapałki. Och, on jest taki….. (brak słów). I ma taki przyjemny głos… Dziewczyny się rozpływały, ale wszyscy zachowywali się dobrze. Nikt nie płakał z radości, nie krzyczał, ani nie „atakował” chłopaków ni z tego ni z owego. Twarz Toma wydaje się taka mała… Jego nos, jego usta, jego oczy… i jego uśmiech jest taki mały. Tak, czy siak, chłopcy dużo się śmiali. Miałyśmy stać bez ruchu, nie śmiać się, wyglądać poważnie i patrzeć trochę złowrogo. Ale potem idą chłopaki, zaczynamy ich „popychać” i Bill wybucha śmiechem… Śmieje się i chichocze… tak, że można było zobaczyć jego kolczyk w języku. Tom tez się dużo śmiał, Gustav z nami rozmawiał (np. „nie musicie mnie tu łapać” itd.), tylko Georg był cały czas poważny. A trudno było pozostać poważnym! Raz popchnęłyśmy Billa za mocno i się przewrócił. Leżał na podłodze i się śmiał. Ale producent natychmiast do niego podbiegł. A Bill: „Przewróciłem się, hahaha!”. Naprawdę, ten producent strasznie o nich dba. To zrozumiałe – stanowią pieniądze. Kiedy mówiono nam, żebyśmy ich ciągnęły, powiedział nam: „Tylko traktujcie ich delikatnie, nie drapcie, ani nie ciągnijcie mocno”. Jedna dziewczyna powiedziała „Jestem agresywna, ja im pokażę”. On jej odpowiedział „Hej, nie chcę słyszeć takich rzeczy!” i pogroził jej palcem.
Podobało mi się, jak chłopcy się zachowywali, jakby to była jakaś gra, przez co wszyscy świetnie się bawiliśmy. Byli naprawdę wspaniali. Byli na nogach od siódmej rano, ale mieli tyle energii i byli naprawdę słodcy, kiedy z nami rozmawiali. Tom i Georg nie mówili dużo, ale Bill odpowiadał na pytania i się uśmiechał. Ale Gustav był największą niespodzianką! Dlatego zmieniłam o nim zdanie! Dużo żartował, gadał z nami, śmiał się. Okazał się wcale nie nieśmiałym i cichym, ale świetnym, zabawnym, słodkim facetem. Chociaż jest trochę niski.
Szczerze powiedziawszy, było naprawdę trudno zwrócić uwagę chłopców. Bo wszystkie dziewczyny usiłowały zrobić wrażenie, flirtowały, gadały, uśmiechały się, wołały chłopaków po imieniu. To wszystko było za dużo na raz i chłopaki nie byli w stanie nawet spojrzeć na jedną dziewczynę przez dłuższą chwilę. I tak wygląda ich życie na co dzień! Więc nie dziwię się, że wciąż nie mają dziewczyn. Trudno jest wyróżnić jedną dziewczynę z pośród tłumu uśmiechających się i zagadujących.
Czasem padały głupie pytania:
„Bill, ile masz białych pasemek?”
„Emm, około 14.”
Co to w ogóle za pytanie?
Podobała mi się jego intonacja.
Dziewczyny: „Pokaż nam swoje paznokcie! My też mamy takie długie.”
Bill (złośliwie): „Ale wasze nie są prawdziwe!”
Było też śmiesznie, gdy przyszła makijażystka, żeby go trochę poprawić, a Bill stwierdził smutno: „Mam taką kiepską cerę…”.
Wszyscy pytali, gdzie się wybierają potem. Gustav powiedział, że nie wie, co będzie później. Bill powiedział, że jadą do domu.
Dziewczyny: „Zabierz nas ze sobą!”
Bill (poważnie): „Do MOJEGO DOMU?”
Tak, jakby zabrałby je ze sobą, ale nie do domu.
Chociaż wydaje mi się, że kłamali.
Po zakończeniu zdjęć, ustawiłyśmy się w kolejce po autografy. Kiedy dostałam swoje, pojechałam do domu.
Tak, czy siak, naprawdę świetnie się bawiłam! Chłopcy naprawdę wyglądają tak, jak w telewizji. Przystojni, schludni, słodcy i charyzmatyczni i wcale się nie wywyższają. Tylko Bill rozdawał autografy nie patrząc na osobę, której się podpisywał, tak samo Tom. Georg i Gustav dawali autografy i uśmiechali się do nas. Kiedy podałam Georgowi plakat do podpisania, spojrzał na moje piersi! LOL. Naprawdę, podpisał się na plakacie, spojrzał na mnie, a potem jego wzrok zjechał w dół. Ale Gustav był bardziej uprzejmy. Niestety, nie mogłyśmy sobie z nimi robić zdjęć. Przykro mi z tego powodu. Wątpię, żebym jeszcze kiedykolwiek była tak blisko nich.
Szczególnie zapamiętałam moment, kiedy „popychałyśmy” chłopców w korytarzu i Bill przyciągnął mnie do siebie. Pomyślałam sobie „Cholera, zaraz powiedzą, że się do niego przyczepiłam”. I jeszcze podczas pierwszej próby, Tom stał w naszym korytarzu i dziewczyny go otoczyły Popatrzył na nas wszystkie, ale na mnie zatrzymał wzrok na dłuższą chwilę. Naprawdę! To nie wiele, ale byłam uszczęśliwiona. Przepraszam, że się chwalę, ale też byście się cieszyły na moim miejscu.”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karocia
Amatorka postów
Amatorka postów



Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:57, 16 Sie 2006 Temat postu:

Hie hie...Zazdroszczę tym których wybrali

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aniulka
Moderator
Moderator



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:47, 16 Sie 2006 Temat postu:

Zajefajna ta relacja... Można się wczuć Wink Kutwa... Byłam wtedy w Berlinie, ale nie mogłam iść pod kino, bo musiałam siedzieć w szpitalu Bez komentarza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Tokio Hotel archiv Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin